- No to chodź- uprzejmie odpowiedziała Asia.
- Od dawna tu mieszkasz? Jakoś nigdy cię nie spotkałem tutaj.
- Dzisiaj się wprowadziłam wraz z przyjaciółką.
-Aha. To mam nadzieję, ze będziemy się widywać częściej.- z nadzieją w głosie rzekł Kurek
- No ja też mam taką nadzieję- odparła dziewczyna.- To tutaj. Mieszkam w tym niebieskim bloku.
- Naprawdę????- zdziwił się.- Fantastycznie. Ja też tutaj mieszkam.
- Ooo.. To cudownie znać już jakiegoś sąsiada. I to nie takiego byle jakiego- tu Asia "spaliła buraka".
- Już mi tak nie słodź. Podaj mi swój numer telefonu, to może jutro się zgadamy na jakąś sąsiedzką kawkę rano. Poznam przy okazji tą twoją przyjaciółkę.
- Jasne.- podała 9- cyfrowy kod mężczyźnie.- A teraz pan wybaczy, ale Olka zaraz mnie zabije za to, ze mnie tak długo nie ma. Więc do jutra.- pożegnała się i zniknęła za drzwiami swojego mieszkania.
Stała oparta o drzwi z wypiekami na policzkach. Nigdy wcześniej nie czuła takiej swobody w towarzystwie nowo poznanych ludzi. A w szczególności takich sławnych jak Bartosz Kurek. Ten Bartosz Kurek, który był odkąd pamięta jej faworytem, idolem, za którego zawsze trzymała kciuki, który był dla niej wzorem do naśladowania. Po chwili z rozmyślań wyrwała ją postać stojąca przed nią.
- No nareszcie wróciłaś. Co tak w drzwiach stoisz? Czy ja o czymś nie wiem????- zadręczała ją pytaniami Ola. Była to dziewczyna, która zawsze potrafiła wyczuć sytuację. Wiedziała, kiedy Asia była smutna, kiedy trzeba ją pocieszać lub po prostu pomilczeć wraz z nią. I tym razem sie nie myliła.
-A no nie wiesz.. Nie zgadniesz kto jest naszym sąsiadem.?
- Zapewne jakiś mega przystojniak, 1.80 wzrostu, blondyn o niebieskich oczach.
- Z niebieskimi oczami zgadłaś, a wzrostu ma 2,05.
- Co ty Aśka kombinujesz? Kogoś zobaczyła?
- A kto był zawsze moim idolem, kogo zdjęcie wisiało na honorowym miejscu na ścianie w tej mojej ulubionej ramce na zdjęcia?
- Nie gadaj, że to ta osoba o której myślę....-z iskierkami w oczach Ola popatrzyła na swoją przyjaciółkę
- Tak to on.... TO BARTEK KUREK!
- No nie wierzę.. Wysłać cię do sklepu..... Cudownie.... Jeszcze powiedz, że to on do ciebie zagadał..
- Tak.. Wszystko dzięki tobie. Przez ciebie spadła mi torba z zakupami. I pomógł mi pozbierać..
- Ooooo... Jak słoodko. Spodobałaś mu sie..
- Ty jak coś palniesz to nie wiem.. Widział mnie przez 10-15 min i od razu twierdzisz, ze mu się podobam..- zganiła koleżankę Asia
- No mówię ci. Miłość od pierwszego wejrzenia- zaśmiała się Olka, wzięła butelkę wina kupionego przez Asie i wraz z przyjaciółką usiadły przy lampce wina i oglądając filmy plotkowały i radowały się z dzisiejszego dnia. Asia w głębi serca chciała, aby słowa Oli się spełniły. Była by wtedy najszczęśliwsza na świecie. Jej marzenia spełniły by się. Z tą myślą zasnęła opierając się na ramieniu swojej najlepszej przyjaciółki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam moje kochane..
Nie wiem czy jest sens pisać ten blog, bo jak na razie mam tylko jedną czytelniczkę. Ale łudzę się, ze jak się wszystko bardziej rozkręci to może nasze grono się powiększy.
Mamy trzeci rozdział. Dzień po terminie, za co ogromnie przepraszam, ale jako, ze miałam wczoraj urodziny zostałam porwana przez moją przyjaciółkę na ploteczki. Mam nadzieję, że wybaczycie. :)
Zapraszam do czytania. Miłej lekturki.
Buziaaki :*
P.S Postaram się jutro dodać kolejny rozdział :p
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo nieźle taki sąsiad...hmmm merzenie xDŚwietnie piszesz lecz za krótki ten rozdział xD
OdpowiedzUsuńPisz pisz dalej plisska :*Zaprasza do siebie...P.S. takie spóźnione życzenia....ale wszystkiego najlepszego :*
Dziękuję baaardzo :*
Usuń